FacebookInstagram

Welcome to the bark side

  • Główna
  • Natalia
  • Peppa
  • Współpraca
  • Kontakt

Wrzesień to nowy początek dla wielu spraw: rozpoczyna on szkołę, jesień i żegna (ku wielkiemu niezadowoleniu uczniów) wakacje. Tym samym niesamowicie zmienia się wasz tryb życia, ponieważ dni są krótsze i macie mniej czasu wolnego.

A jak ja spędziłam wrzesień wraz z Peppą? Rok szkolny rozpoczęłam z przytupem, czy raczej nie najlepiej? To wszystko w dzisiejszym Summa Summarum!

Peppa

Wrzesień w tym kontekście nie był najbardziej udanym miesiącem: zaniedbałyśmy część treningową w naszym życiu, nie jestem z tego dumna, ale trening za treningiem, również nie jest najlepszym pomysłem. Te braki wiążą się to z moim powrotem do szkoły, nadmiarem zadań domowych, testów i kartkówek, na jego początku. Skutkuję to niezbyt dużą ilością treningów i sesji, w październiku (miejmy nadzieję) nadrobimy. Za to w rubryce dot. Peppy można byłoby wspomnieć o jeszcze jednej ważnej rzeczy...

Pod koniec września, a dokładniej 24-ego dnia tego miesiąca, minęły cztery lata, odkąd pierwszy raz na oczy zobaczyłam mojego psa. Nie jestem zakupoholikiem, raczej rzadko kupuję cokolwiek Peppie, a przynajmniej nie więcej niż jest potrzebne, ale w tym roku zamówiłam jej prezent (a co to jest dokładnie wspomniałam pod nagłówkiem o zakupach, w dalszej części dzisiejszego tekstu). Dodatkowo na ten temat powstał post na Instagramie, planuję również rozczulającą notatkę na bloga (z ankiety, którą przeprowadziłam wynikało, że chcecie abym poruszyła ten temat). W tym miejscu, w imieniu mojego psa, chciałabym podziękować za wszystkie życzenia.

A będąc w temacie rzeczonych, zaniedbanych sesji treningowych: raz udało nam się spędzić czas na ćwiczeniach, ale nie byle jakich.
Od dłuższego czasu, bowiem zastanawiałam się, czy nie miło byłoby spróbować jazdy na rowerze z psem i tak to się zaczęło. W bardziej profesjonalnych warunkach nazywa się to bikejoringiem. Poszło całkiem nieźle, mimo że Peppa wybrała opcję poruszania się obok roweru i wygląda to raczej tak, że ja powoli jadę, a ona idzie w narzuconym tempie. Z czasem na pewno będzie to atrakcyjniejsze dla psa i dla mnie, bo aktualnie dopiero się uczymy. Nie mniej, jednak wiem jak chcę, żeby to wyglądało i tego będę się trzymać.

Natalia

Jeżeli mówiąc o mnie, bo w tej rubryce to chyba powinnam, rozpoczęłam rok szkolny dość nieźle. Z nowych przedmiotów najbardziej podoba mi się geografia i chemia, ale zobaczymy jak to się dalej potoczy. W tym temacie to chyba tyle. Jestem pewna, że i tak macie szkoły po dziurki w nosie, co doszczętnie przypomina wam się, kiedy jesteście w trakcie noszenia plecaka, który waży więcej niż Wy sami. Pesymistycznie mówiąc: to dopiero początek...

Dodatkowo we wrześniu pożegnałam się z BuJo, za namową mojej znajomej - Dominiki ze Smells Like Adventure. Nie wykluczam powrotu do tej metody planowania, ale ostatnio czułam się, jakbym wpisywała do mojego notesu cele, tylko po to, żeby nie był pusty. Może z czasem zacznę dostrzegać większy potencjał w planowaniu. Szczerze mówiąc jestem takiej myśli, bo miałam już kilka przerw w prowadzeniu Bullet Journal'a i za każdym razem do niego wracałam. Czy tak będzie tym razem? Czas pokaże!

Peppa oblizuje się na myśl, że to nie koniec spaceru!

Wpisy godne uwagi 

Dzisiaj mam do polecenia cztery wpisy, czterech różnych dziewczyn, z czego trzy są w dużej mierze poświęcone psom. Zacznijmy, więc od wpisów z tej kategorii...

  • Gdy zaatakuje obcy pies, człowiek lub jedno i drugie - merytoryczna wiedza od Vukowskich, na wypadek, jeśli kiedykolwiek zdarzyłoby się wam być uczestnikiem takiej sytuacji. A jakby tego było mało to wpis nie jest bogaty w porady jedynie psie, ale i ludzkie. Nie mniej, jednak nie życzę nikomu, aby znalazł się w takiej kryzysowej sytuacji...
  • Dlaczego warto mieć małego psa? - odczuwam, że ostatnimi czasy małe psy kojarzą się tylko z niewychowanymi czworonogami, których opiekunowie pozwalają im na wszystko i jeszcze więcej. Oskar z bloga Daily Dog Dad obala ten mit, podając zalety dzielenia życia z małymi psami!
  • Jak mówić do psa, żeby nas słuchał? - dziesięć powodów, dla których wasza komunikacja z psem może wychodzić nie tak jak tego chcecie. Ze swojej perspektywy mogę powiedzieć, że nie wiedziałam o kilku z nich, tym samym czyniąc moje komunikaty, skierowane do Peppy mniej jasnymi, a co się z tym wiążę - gorzej wykonywanymi. 
  • Zaplanuj ze mną październik - rubrykę temu wspominałam wam, że (przynajmniej chwilowo) rzuciłam Bullet Journal, do tego z sugestii autorki tego wpisu. Nie jest to, jednak powodem, żeby odpuścić sobie lekturę tekstu dot. właśnie planowania, co od zawsze sprawiało mi przyjemność.

Dodatkowo chciałabym wspomnieć o  moim autorskim tekście, dość niedocenionym przez was. Mam na myśli wpis o psich trenerach, pt. Dlaczego warto skorzystać z pomocy trenera? Co robić kiedy nie ma go w pobliżu? Nie wiem z czego wynikają jego niskie zasięgi i brak reakcji z waszej strony. Nie mniej, jednak uważam, że ten tekst jest warty uwagi, bo przedstawiam tam dość ważne rzeczy, przedstawiając tym samym naszą sytuację i to, jak sobie z tym radzę. 


Zakupy

Zacznijmy od przybliżenia wam tego, co kupiłam z okazji urodzin Peppy. Są to dwa kilogramy karmy, z tym że wybrałam nowy jej smak, w celu urozmaicenia diety. Uściślając: mój pies zajada się Purizonem. Dotychczas, co mówiłam już czytelnikom z Instagrama, jadła wariant bez zbóż, bodajże kaczkę z jabłkiem. Tym razem w atrakcyjnej cenie udało mi się dorwać tę karmę, ale o smaku jagnięciny z grochem, a drugi kilogram (zamówiłam dwa worki, jeden ważył kilogram) o smaku łososia. Zobaczymy jak to się przyjmie, chociaż jednego jestem pewna: Peppa z pewnością nie pogardzi!
Nie jest to, jednak koniec zakupów urodzinowych, bo zaopatrzyłam nas w skromne zapasy naszych ulubionych smakołyków, które nie dość, że mają dobry skład, są małe (czyli idealne na warunki treningowe), to jeszcze nie brudzą rąk, a to bardzo ważna cecha dla psiarzy! 

Zapomniałabym! We wrześniu udało mi się zrealizować zamówienie z psią prasą, ze sklepu Dog and Sport. Uściślając: kupiłam trzy gazety, w tym najnowszy numer i dwa z dawniejszych lat. I w sumie nie żałuje, z tym że nie mam zbyt wiele czasu, aby to przeczytać.


Wrzesień był dobrym miesiącem. Z perspektywy psa dość na luzie, z mojej trochę mniej, bo musiałam ustatkować się z racji powrotu do szkoły, nowej klasy i nauczycieli. Wszystko, jednak poszło po naszej myśli, mówiąc szczerze. W tym miejscu próbuję sobie przypomnieć jakieś niepowodzenia, bo nie może być w końcu tak cukierkowo, kolorowo. Ale dzisiaj chyba musi i nie, żeby mi to jakoś mocno przeszkadzało...

A jaki był wasz wrzesień? Pochwalcie się największymi sukcesami z bieżącego miesiąca, zarówno tymi psimi, jak i nie!
brak komentarze

Praca z psem to wzloty i upadki: czasami mamy ochotę rzucić to wszystko i wyjechać w Bieszczady (to moje ostatnimi czasy ulubione powiedzonko), a kiedy indziej jesteśmy cali w skowronkach, nie mogąc nadziwić się jaki to nasz pies inteligentny. W tym poście, jednak o upadkach i o tym, że czasami warto dać sobie pomóc. W tym przypadku zasięgnąć pomocy osoby bardziej doświadczonej, która przepracowała z psami niezliczoną ilość godzin: psiego trenera...

Dlaczego warto włożyć pieniądze w trening swojego psa? 

Przede wszystkim dlatego, że dzięki temu możecie rozwiązać wasze dotychczasowe problemy, co poprawi komfort waszego życia. Oprócz tego warto pamiętać, że zlecacie zadanie doświadczonej osobie, czyli takiej, która psy trenuję nie od dziś. Za swoją pracę żąda ona zapłaty, ponieważ psi trener to również zawód. Osoba ta wkłada swoje serce i wysiłek, aby wasz podopieczny stał się zwierzęciem przyjemniejszym w obyciu. Niekiedy kończy ona kilkuletnie studia, ucząc się wtenczas w jaki sposób obchodzić się ze zwierzętami. Pamiętajcie, że waszym psem zajmuję się PROFESJONALISTA!


A co jeśli w mojej okolicy nie ma trenera, czy behawiorysty? - 3 proste sposoby

Nie każdy mieszka w dużym mieście, gdzie roi się od profesjonalistów. Są też takie miejsca na Ziemi, które są słabo zaludnione przez psich trenerów. A co robić wtedy, jeśli nie ma się możliwości dojechania do sąsiedniego miasta czy województwa?
  1. Konsultacje online. Psi trenerzy i behawioryści coraz częściej tworzą specjalne internetowe kursy, składające się z kilku bądź kilkunastu lekcji, ale uwaga: każdy pies jest indywidualnym przypadkiem i nie macie stuprocentowej pewności, czy dana metoda na pewno okaże się skuteczna. Warto przed zakupem takiego zbioru zadań zapytać jego twórcę, czy jest on odpowiedni dla przypadku waszego psa, ponieważ nie ma sensu płacić za coś, co i tak raczej nie pomoże nam w rozwikłaniu problemu, prawda? 
  2. Seminarium sportowe. Być może jakiś specjalista planuję pobyt w pobliżu waszego miasta i ma zamiar zorganizować grupowy trening. Jak można sprawdzić, czy takie wydarzenie nie będzie miało miejsca? Żeby nie przegapić żadnego interesującego seminarium, warto dołączyć do Facebook'owych grup tematycznych oraz wpisać w ten portal wyraz "seminarium" i przejść do zakładki "wydarzenia" (jeśli nie wykonacie ostatniego kroku, będziecie zmuszeniu szukać, wśród seminariów duchownych). Niektórzy trenerzy mają też własne strony internetowe, gdzie niekiedy znajduję się rozpiska gdzie i kiedy będą, co również ułatwia sprawę. 
  3. Czytanie artykułów w zaufanych psich magazynach, albo na blogach specjalistów. Przeglądanie stron internetowych profesjonalistów to sposób, który niczym nie różni się od konsultacji online, ale ma on jedną zasadniczą zaletę: to przyswajanie wiedzy za darmo! Jeśli chodzi natomiast o czytanie magazynów to rzecz jasna trzeba za nie zapłacić, ale są to raczej symboliczne kwoty, zważywszy na to kto je pisał.


Ja też należę do grona osób, mieszkających w mniejszych miejscowościach, gdzie nie ma profesjonalnych trenerów, z których pomocy mogłabym skorzystać. Radzę sobie, jednak za pomocą sposobów, które wymieniłam w dzisiejszym poście. Jestem samoukiem, ale nawet najbardziej uparty samouk powinien kiedyś skorzystać z czyjejś pomocy, prawda? 

A Wy macie psich trenerów bądź behawiorystów pod ręką? Korzystacie z ich usług? Uznajecie to za dobrą decyzję?

PS. To prawdopodobnie pierwszy post z serii o psich trenerach, ponieważ pisząc go nasunął mi się plan na drugi, ale decydujący głos należy do was. Byłby to spis trenerów, stacjonujących w danych województwach (podzieliłabym to na części, żeby nie było za długie). Robić, nie robić - oto jest pytanie (do was).
2 komentarze

Umiejętność jeżdżenia autem jest moim zdaniem jedną z niezbędnych, z tych które powinien umieć pies. Jako dziecko nie nauczyłam tego Peppy i tego konsekwencję odczuwam po dziś dzień. Staram się, jednak radzić sobie z tym, poprzez wprowadzenie do naszego życia w podróży kilku prostych zasad. W tym poście przedstawię je i opowiem wam trochę, jak to było w naszym przypadku...

Spokojne jeżdżenie w aucie - dlaczego warto?

Wyobraźcie sobie, że nagle musicie znaleźć się u weterynarza (załóżmy, że wasz pies nagle zaczął miewać niepokojące obawy), którego macie kilkanaście kilometrów od waszej posesji. Z psem o niestabilnym stanie zdrowia nie pokonacie tego odcinka pieszo. Przypuszczam również, że nie uśmiecha wam się opcją niesienia psa całą drogę (chociaż dla kochanego psa wszystko). Najlepszą opcją jest podróż autem, bądź komunikacją miejską. Jeśli pies nie umie się zachować w takich warunkach to prawdopodobnie jego stan pogorszy się jeszcze bardziej. Dlatego między innymi warto pokazywać psu, że samochód jest przyjemnym miejscem. 

Poza tym czworonóg, który posiada umiejętność spokojnej jazdy autem umożliwia wam większą mobilność. Bez problemu możecie, bowiem dojechać na drugi koniec miasta, do babci, czy na wakacje (o wakacjach wraz z psem dłużej wypowiedziałam się w tym wpisie o korzyściach i negatywach wynikających ze wspólnych wyjazdów) i nie zawracać głowy znajomym prośbami o opiekę nad waszym podopiecznym.


Must have - co trzeba posiadać, umieć i stosować, żeby pies zamienił się w wytrawnego podróżnika? 


Zanim jeszcze wasz podopieczny stanie się najlepszym kompanem przygód, warto zadbać o kilka rzeczy. A są to m.in:

  1. Pas bezpieczeństwa lub kennel. Jestem zdania, że pies nie ma prawa poruszać się po całym aucie, podczas podróży. Nikt chyba nie chcę gwałtownie hamować, ponieważ jego pupil postanowił wdrapać się za kierownicę. Dlatego mamy dwie możliwości: możemy zaopatrzyć się w pas bezpieczeństwa (koszt: ok. 20 złotych) lub kennel (ceny są różne w zależności od tego, o jaki typ klatki nam chodzi, ale średnia wynosi 200 złotych). Obie rzeczy pozwalają psu na ruchy w ograniczonej przestrzeni, co ułatwia wspólne wojaże. Przed korzystaniem z takiego wynalazku warto zapoznać czworonoga z autem i dać mu do zrozumienia, że nie wolno mu ruszać się z miejsca. Pominięcie tego może niekiedy skutkować niepożądanymi zachowaniami, takimi jak gryzienie elementów auta itp.
  2. Znajomość komendy uspokajającej (np. "spokój" lub "ok"), która da psu do zrozumienia, że wszystko jest w porządku i nie ma się czego obawiać. Do tego podpunktu trzeba się trochę przyłożyć, ale zapewniam, że gra to dość dużą rolę w nauce psa jeżdżenia autem (swoją drogą mówiąc, że mam zamiar nauczyć psa jeżdżenia autem, nie mam na myśli faktu, że ma on siedzieć za kierownicą - bardzo śmieszne). Komendę tą warto pokazać psu drogą pozytywnych skojarzeń, co zapewni nam pożądany efekt.
  3. Przenieść do auta kilka rzeczy, które pies zna (w przypadku długodystansowych podróży). W tym miejscu nie mam na myśli zabawek (ani mebli, czy innych tego typu), ponieważ uważam, że auto powinno być oazą spokoju dla czworonoga (i dla jego przewodnika również). Chodzi mi raczej o takie elementy jak legowisko, na którym zwykle sypia wasz pies. Niezłym rozwiązaniem byłoby też zabranie ze sobą ulubionego gryzaka, który pozwoli zwierzęciu zapomnieć i zapewni zajęcie na długie godziny.


Dodatkowa rada: na początku nauki, o ile oczywiście pozwalacie oglądać psu to co dzieję się za oknem, nie rozwijajcie zbyt dużej prędkości. Do prawdy, bycie zamkniętym w pudełku z kołami, śmigającym z prędkością światła nawet mnie przyprawia o dreszcze. Ano i jeszcze jedno: polecam mieć w zanadrzu pastylki (rzecz jasna po konsultacji z weterynarzem) na chorobę lokomacyjną dla waszego kudłatego podróżnika, aby uniknąć nieprzyjemnych niespodzianek...


A Wy podróżujecie ze swoimi psami? Gdzie wywiało was ostatnim razem? A może macie dopiero jakieś luźne plany? Zdradźcie mi!

7 komentarze

Jakiś czas temu umożliwiłam wam na naszym Instagramie zadawanie pytań. Spośród kilkunastu najbardziej rzuciło mi się w oczy jedno, a brzmi ono: kiedy kolejny pies? Postanowiłam, więc udzielić dłuższej odpowiedzi na to pytanie. A jest nią dzisiejszy wpis!
4 komentarze
Nowsze Posty
Starsze Posty

CZEŚĆ!

CZEŚĆ!
Z tej strony Natalia i Peppa, czyli blogerka, książkoholiczka, miłośniczka fotografii, a przede wszystkim psiara i jej rudy pies. Jesteśmy dowodem, że nawet z kundelkiem da się osiągnąć wiele sukcesów oraz zyskać z niego świetnego kompana do odkrywania tajemnic codziennego życia!

INSTAGRAM

INSTAGRAM

NAJPOPULARNIEJSZE

  • Majowe Summa Summarum 2020 + polecajki
    Nieco męczące spacery wokół ciemnozielonych sosnowych igieł, po dłuższych i krótszych tatrzańskich szlakach, w towarzystwie kilkunastu znajo...
  • Październikowe Summa Summarum
    Październik. Z czym kojarzy wam się nazwa tego miesiąca? Wcielając się w pesymistycznego ducha, na myśl przychodzi mi jedynie deszcz, któ...
  • RECENZJA Trixie Dog Activity Clip Board - zabawka na inteligencje
    Ostatnia recenzja pojawiła się tutaj już jakiś czas temu, a mnie doszły słuchy, że znaczna część z was czeka na kolejną, więc oto ona....

SZUKAJ

KATEGORIE

#przemyślenia #summa summarum #podsumowania #praktyczny psiarz #cele #recenzje #blogowanie #polecajki #książki #kundelki #planowanie #podróż z psem #porozmawiajmy o... #problemy peppy #pytania czytelników #wady i zalety

ARCHIWUM

  • lipca 2020 (1)
  • czerwca 2020 (1)
  • kwietnia 2020 (2)
  • marca 2020 (2)
  • lutego 2020 (3)
  • stycznia 2020 (2)
  • grudnia 2019 (3)
  • listopada 2019 (4)
  • października 2019 (2)
  • września 2019 (4)
  • sierpnia 2019 (3)
  • lipca 2019 (4)
  • czerwca 2019 (5)
  • maja 2019 (4)
  • kwietnia 2019 (4)
  • marca 2019 (6)
  • lutego 2019 (5)
  • stycznia 2019 (4)
  • grudnia 2018 (4)
  • października 2018 (3)
  • lipca 2018 (1)
  • czerwca 2018 (2)

Created with by BeautyTemplates