Październikowe Summa Summarum
Październik. Z czym kojarzy wam się nazwa tego miesiąca? Wcielając się w pesymistycznego ducha, na myśl przychodzi mi jedynie deszcz, który oblewa całą Polskę, tworząc miliony kałuż. Warunki te rujnują wszystkie nasze plany treningowe i jakiekolwiek inne. Ale... czy ten miesiąc rzeczywiście taki był? Co takiego się u nas działo? Przeczytajcie, a poznacie odpowiedź!
Peppa
Ten miesiąc poświęciłyśmy na ćwiczenia z zakresu skupiania uwagi na przewodniku. Dlaczego? Zauważyłam, bowiem że Peppa na spacerach ma moją osobę w poważaniu. Mniej reaguje na jakiekolwiek komendy, a jeśli już to na jej reakcję trzeba poczekać, aż skończy obwąchiwać pobliski trawnik. Postanowiłam to zmienić, kładąc nacisk na uatrakcyjnienie przewodnika, czyli mnie. Oprócz tego zwracam większą uwagę na chodzenie przy nodze i ignorowanie bodźców. W kolejnych postach z serii Summa Summarum będę dawać znać, jak mają się efekty naszej pracy.
Dodatkowo, kiedy nie zajmowałyśmy się treningami na wyżej wspomniane umiejętności, rekreacyjnie poświęcałyśmy czas posłuszeństwu oraz sztuczkowaniu. W listopadzie chciałabym nauczyć Peppę jakiejś nowej sztuczki, ale kompletnie nie mam koncepcji jaką. Może Wy macie jakieś ciekawe pomysły?
Publikacje warte uwagi
- Jedna noc i jeden jesienny wschód Słońca poza miastem - chyba wszyscy, którzy są na bieżąco z treściami bloga Dzikość w sercu, wiedzą że Magda jest mistrzem spontaniczności, jeśli chodzi o wycieczki. Jak się okazuję nie tylko te górskie! Tym razem wywiało ich... nad jezioro, a relacja z wypadu jest do wglądu na ich blogu.
- Nie kupuj - adoptuj, a może każdemu według potrzeb? - niewątpliwie temat adopcji psów można określić mianem tematu-rzeki. Ile ludzi, tyle poglądów i opinii. W tym poście można poznać historię Agnieszki z bloga Ciri Piri i dowiedzieć się, dlaczego mimo początkowej chęci kupna psa, zdecydowała że kolejny pies też będzie adopciakiem.
- Bezsmyczowa plaga i jej konsekwencje - Weronika z Vuk Vuk-a zwraca uwagę na problem, jaki stale stanowią psy, które na spacery wychodzą bez smyczy. A dokładniej na te osobniki, które nie reagują na swoje imię, ani na jakiekolwiek inne komendy...
- Kanał Psia Stacja - śmiem stwierdzić, że najwięcej wiedzy o psach, która dostępna jest w internecie jest do przyswojenia w formie tekstu. Dziewczyny, które tworzą ten kanał postanowiły wyjść ze schematu: od ponad roku regularnie publikują podcasty na różnorakie tematy dot. ich pasji, jaką są psy.
Bark Side
Nawet nie wiecie ile zasług macie u mnie za październik!
Przede wszystkim w tym miesiącu wybiło nam magiczne 13000 wyświetleń strony, z czego jestem bardzo dumna. Dzięki takim, no niemałym sukcesom, wiem że warto kontynuować to czym się zajmuję.
Myślę, że z racji osiągnięcia przez nas tak dużej liczby, powinnam przypomnieć wam o tym, że oprócz bloga działam też w social mediach, które warto śledzić, jeśli chcielibyście mieć częściej do czynienia z typem treści jakie publikuję. Uściślając: spotkacie nas też na Instagramie i trochę rzadziej na Facebooku.
A będąc w temacie Instagrama: tam w październiku również sporo się działo. Przede wszystkim do grona obserwatorów dołączyło ponad czterdzieści nowych czytelników, co również daje niezłego powera do dalszej pracy. Mam nadzieję, że przy podobnej liczbie publikacji, pracy i przekazywanych wam wartości, w listopadzie do społeczności Bark Side'u dołączy podobna ilość osób.
Natalia
Październik był miesiącem snucia planów na najbliższy i bardziej odległy czas.
Przede wszystkim warto w tym miejscu wspomnieć, że w moim kalendarzu można znaleźć już tytuły tekstów, które powinny pojawić się do końca bieżącego roku, z czego jestem dość dumna. Mam już zaplanowaną prawie każdą sobotę (powinniście pamiętać, że sobota jest dniem publikacji na tym blogu), ale jestem otwarta na wasze propozycje, bo w końcu nie ja sama tworzę to miejsce w sieci, prawda?
Jak na razie mogę zdradzić, że na kolejny tydzień planuję coś naprawdę ekstra. Pojawi się post przepełniony wiedzą i wskazówkami na naprawdę współczesny temat. Jednym słowem: myślę, że nie pożałujecie klikając w tytuł.
Poza tym udało mi się wrócić do czytania. I wiedzcie, że nie mówię tutaj o czytaniu szkolnych podręczników, co chcąc nie chcąc również regularnie praktykuje. Obecnie jestem w trakcie przerabiania typowo psiej pozycji, jaką jest "Był sobie pies 2". Jak na razie mi się podoba, tak samo jak pozostałe publikacje tego autora, które miałam okazję czytać.
I tym akcentem pragnę skończyć w moim życiu rozdział zwany październikiem, a wkroczyć w etap listopadowy. Co będę robić w tym miesiącu? Mam zamiar pojawić się wraz z przyjaciółką na Pupilovych Targach w Lublinie. Oprócz tego planuję czytać co najmniej kilka stron dziennie, tak aby oprócz nauki w moim planie dnia znalazł się też czas dla siebie, który spędzę z książką, a nie przed ekranem komóki. Jak mi wyjdzie? Po raz kolejny przytoczę w tym miejscu moje ukochane powiedzonko: czas pokaże...
A jakie są wasze osiągnięcia z października? Czym będziecie zajmować się w listopadzie? Uchylcie mi rąbka tajemnicy!
8 komentarze
Ja uczę teraz "trzymaj" :p
OdpowiedzUsuńTeż chciałabym nauczyć tej sztuczki Peppę, ale ona strasznie nie lubi trzymać czegokolwiek w pysku. No dobra, oprócz jedzenia. A jak uczyłaś tej sztuczki swojego psa? 🙂
UsuńU nas październik był dosyć leniwy. Miałam ogromny natłok zadań związanych ze szkołą (w listopadzie mam praktyki, a trzeba zebrać oceny, więc dzień w dzień sprawdziany i prace klasowe), ale mimo to znajdowałam czas dla psa, chociażby na dwa spacery dziennie. Moim jedynym osiągnięciem jest dobra ocena z wypracowania z polskiego ;v
OdpowiedzUsuńA w listopadzie, jak już wspomniałam, mam praktyki, co równa się temu, że powinnam mieć więcej czasu dla psa i bloga, na którego powoli wracam. W tym miesiącu chcę wrócić do dłuższych spacerów z Milką, ogarnąć tematy na posty co najmniej do końca roku, a także wybrać się kilka razy na foty, bo aparat od jakiegoś czasu się kurzy :P
Pozdrawiamy, team MM ;]
Ej, ale nie mów mi tu, że nie masz innych osiągnięć niż dobra ocena z polaka! 😛 Nawet te dwa spacery dziennie to osiągnięcie, jeżeli miałaś naprawdę sporo nauki!
UsuńTe spacery były dla mnie wybawieniem. Nawet nie wiesz, jak czekałam, aby wybiła odpowiednia godzina, żeby wyjść z Milką :P
UsuńSpacery w większości należą do przyjemnych czynności dnia, póki Peppa ma dobry humor i ja też. To znaczy, kiedy ona nie skupia swojej uwagi na psach, a ja jej wtóruje. 😛
UsuńDzięki za puszczenie mojego tekstu! :)
OdpowiedzUsuńJasne, nie ma sprawy. Mówiłam, że jest dobry i wstawię to wstawiłam!
Usuń