
Niejednokrotnie wspominałam, że największy, a zarazem najtrudniejszy do zwalczenia problem, to brak akceptacji Peppy co do większości pobratymców. Niesamowicie utrudnia to nasze życie, chociaż cały czas czynię różnorakie kroki, aby było lepiej...
Jaki jest dokładnie nasz plan działania? Jakie ten problem ma podłoże? W jaki sposób wygląda życie z takim psem? Przeczytajcie, a poznacie odpowiedź!
brak komentarze