Święta, święta i po świętach...

by Piotr Korchut - grudnia 08, 2018


Święta, święta i po świętach..
Świąteczna rzeczywistość dała nam się we znaki, już w listopadzie. Teraz zostało nam tylko oczekiwać na Wigilię, do której zostało tak niewiele czasu. Te kilka tygodni, które prawdopodobnie zlecą jak z bicza strzelił - skłaniają, bynajmniej moją osobowość do poważnych przemyśleń. Mimo
 to nie zapominam, jednak o przygotowaniach do tych szczególnych chwil.


Niebawem w salonie stanie gigantyczna choinka, którą raczej powinno się przyozdobić. Zawsze decydujemy się na żywą, ponieważ nadaje prawdziwy klimat świętom. Jeśli jednak - z jakiegoś prostego powodu nie możecie pozwolić sobie na żywą choinkę - dobra jest i ta sztuczna. Chociaż nie pachnie, tak jak ta prawdziwa...

A pod tym wyżej wspomnianym, świątecznym drzewkiem stanie paręnaście papierowych torebek, z niewiadomą zawartością - przynajmniej do pojawienia się przysłowiowej pierwszej gwiazdki.

Swoją drogą, w mojej rodzinie nigdy nie panował podobny zwyczaj - u nas prezenty przynosił Święty Mikołaj. Właściwie, jest tak po dziś dzień. 

A podczas tych, trwających w nieskończoność świątecznych przygotowań - ja, strudzona domowymi obowiązkami, piszę do was.

Święta - skojarzenia 
Z czym kojarzą wam się święta? Albo inaczej - co pierwsze przychodzi wam na myśl, gdy słyszycie słowo święta Bożego Narodzenia? 

Mi szczególnie te słowa kojarzą się z tradycją oraz rodzinnym ciepłem. Gdy wypowiadam, a w tym przypadku piszę słowo - święta, od razu wyobrażam sobie długaśny, obszerny  stół, zakryty wieloma wykwintnymi potrawami, prezentujacymi się wyśmienicie, na porcelanowych talerzach. A przy tym stole, na dosyć fikuśnie zdobionych krzesłach - siedzi wielopokoleniowa rodzina i prowadzi pogawędkę, na jakiś ciekawy temat.
Wszyscy są uśmiechnięci i zadowoleni, z tego że mogli się zobaczyć. 

W świecie rzeczywistym, są takie rodziny, gdzie ludzie, po prostu nie są przesadnie zachwyceni swoją obecnością. To naprawdę smutne. Psuje to ideę magicznej atmosfery świąt Bożego Narodzenia. Takie święta, nie sprawiałyby mi żadnej przyjemności - przeciwnie, przebywanie wśród takich zatrutych osobistości byłoby dla mnie nie małą karą.

Święta to czas, kiedy warto odłączyć się od mediów społecznościowych i spędzić czas z rodziną, bądź przyjaciółmi. 

Właściwie to można zrobić takie wyzwanie - dzień bez telefonu! Wiem, że jest już takie święto, ale dlaczego by nie zorganizować czegoś podobnego więcej niż raz w roku?

Tradycje bożonarodzeniowe
W tym podpunkcie, ściśle i na temat - bez zbędnego przedłużania, chociaż i to pewnie nie wypali. Nie oszukujmy się, przecież lubicie długie posty - prawda?

Każda rodzina ma własne tradycje, chociaż zazwyczaj są one ze sobą powiązane.

W mojej rodzinie, na przykład zbytnio nie odbiegamy od genezy świąt. Jak większość rodzin - kolację wigilijną zaczynamy wieczorem, początkowo łamiemy się opłatkiem życząc sobie, wszystkiego co najlepsze, a następnie wspólnie zasiadamy do stołu. Najzwyczajniej w świecie, na naszym stole ląduje idealnie wykonanych dwanaście potraw oraz jakieś minimalne dodatki, chociaż to już po zjedzeniu kilku głównych dań.

Chodzi mi tutaj o wszelakie słodkości, które wprawiają w zachwyt twarze najmłodszych członków naszej rodziny. Nie braknie również nieco zdrowszych przekąsek, na przykład takich jak - najróżniejsze owoce, sałatki, warzywa... Nie pogardzimy też smaczną herbatą i kompocikiem domowej roboty, ewentualnie kawą - chociaż tutaj mam na myśli resztę mojej rodziny, bowiem ja tego napoju nie zdzierżę. Sorry.

Prezenty 
Kolejną ideą grudniowych świąt, są nieodłącznie pakowane, w papierowe pudełka, pokryte kolorowym papierem - prezenty! Szczerze, powiedzcie czy jest tutaj ktoś taki - który na nie, nie czeka?

Osobiście, uważam że największą przyjemność sprawiłoby mi dostanie własnoręcznie wykonanej przez kogoś rzeczy. Jak, wspominałam już w którymś z postów - moja zastępowa Dominika (pozdrawiam, bo zapewne właśnie to czytasz) powiedziała mi jakiś czas temu, coś bardzo mądrego. Mianowicie, zapytana co robi, że jest lubiana przez środowisko odpowiedziała - zanim coś powiem, stawiam się w sytuacji mojego słuchacza, zastanawiam się jakbym ja się poczuła gdybym usłyszała to co właśnie chciałam powiedzieć.

Dlatego też, skoro chciałabym dostać coś własnoręcznie zrobionego - postanowiłam, że pewnie moja rodzina nie pogardzi czymś ode mnie. Tak więc, zabrałam się za wykonywanie świątecznych dekoracji na wigilijny stół. Udało mi się zrobić wiele rzeczy. Niżej wymienię kilka z nich.
• Wykonałam niebanalną ozdobę z pomarańczy. Tak, jak się domyślacie - oczywiście na cytrus nabiłam goździki. Racja, aczkolwiek napisałam wcześniej - niebanalną. Owszem! Niby ozdoba wydaje się bardzo przewidywalna, ale wyobraźcie sobie ile wzorów na takiej pomarańczy można wykonać! 
Słoiczek na magiczne pastylki, które oddam babci. Do tego przyda się zwykły, niewielki słoiczek, pokrywka pasująca do słoika oraz szczypta wyobraźni. Nie, żebym chciała babcie faszerować jakimiś pastylkami - bo za ten element, posłużą nam najzwyklejsze w świecie, draże! Słoik przyozdabiamy wedle uznania, ale pamiętajmy że musimy zostawić miejsce na receptę, składniki oraz tym podobne.
Kule do kąpieli. Wyjaśnijmy sobie jedno - znacie, którąś babcie, która nie miałaby ochoty zrelaksować się w wannie, przy pomocy kuli do kąpieli, która ma naprawdę wspaniałą moc? Nie, nie chodzi mi tu o starsze panie z prysznicem! Kule robiłam zgodnie z przepisem Red Lipstick Monster.

Moje dzieło. 

Niezwykłą przyjemność sprawiła mi również moja koleżanka - Emilka

Być może u was w szkole, również panuje podobny zwyczaj jak w mojej.
Otóż, pokrótce losujemy numerki i kupujemy za podaną kwotę prezent dla osoby, pod danym numerkiem. Emilka wylosowała właśnie mnie! Niezmiernie się z tego powodu cieszę, bo nawet dobrze się znamy. Poza tym większość klasy wiedziała, że obroża dla psa, z okazji Mikołajek z pewnością mnie usatysfakcjonuje.

Wracając do tematu, bo znowu zbyt od niego odbiegłam - koleżanka oprócz obroży z Furkidz, zrobiła mi własnoręcznie przepiękną kartkę świąteczną, z życzeniami w ciekawej formie, w środku. Aż się ciepło robi na sercu, gdy czyta się podobne rzeczy!

 Rękodzieło Emilki. 

Ja wylosowałam moją w miarę dobrą koleżankę z Drużyny Harcerskiej, mimo to zamieniłam się z jedną osobą, z mojej klasy i zostałam posiadaczką numerku 19, należącego do mojej przyjaciółki. 

Przy zakupie nie wykazałam się zbytnią kreatywnością, więc postawiłam na wyraziste, czerwone szelki, również pochodzące z Furkidz oraz dobre ciastka. Cóż, za 45 zł nic zbytnio fajnego się nie załatwi! Przyznaj, psiarzu!

Podsumowując
Święta to czas, który powinniśmy spędzić w rodzinnym gronie. Podczas wigilijnego spotkania, powinniśmy wykazać się kulturą i opanowaniem. Warto wykonać challenge, który polegać będzie na niekorzystaniu z mediów społecznościowych przez czas świąt. Według mnie najlepszym rozwiązaniem jest wykonanie prezenty samodzielnie, bo to najbardziej cieszy oko. Własnoręcznie zrobiona kartka lub coś innego, to naprawdę świetny pomysł na prezent!


Podobne teksty

0 komentarze

Dla każdego internetowego twórcy komentarze są motywacją do dalszego działania, dlatego jeśli chcecie zakomunikować mi, że robię coś dobrze napiszcie mi kilka słów!